środa, 20 sierpnia 2014

Prolog "Nie życzę sobie, aby ona wychodziła za niego."


Z dedykacją dla wszystkich, którzy obecnie czytają ten post. 


***
    Zimne krople potu spływały po jej delikatnych skroniach. Głęboki wdech, i wydech. Spokój panujący w pomieszczeniu nie denerwował, tak, jak powinien. Szczotką przejechała po kolejnych pasmach blond włosów. O tak, już była gotowa. Z ukrytym nie zadowoleniem, wstała. Jej biała suknia lekko falowałam na wietrze, a ona z gracją szła dalej. Doszła. Szybkim chwytem, złapała ręke  swojego ojca ojczyma. Tak, ma przyszywaną siostrę, którą kocha. Za to wyboru jej mamy i ojczyma, nie nawidzi, mimo, że jej nie zna. Westchnęła. German podporowadził przyszywaną córkę pod ołtarz, i oddał ją w ręce Hernandeza. Przestraszona, spojrzała na swoją siostrę. Ona natomiast spojrzała na swojego narzeczonego. On wzruszył ramionami. Nie wiedział, jak mogą pomóc Ludmile, bo tak miała na imię piękna blondynka. Część przysięgi. Czas sprzeciwu. Cisza panująca na sali, tym razem nie za bardzo pasowała Ludmile. Nagle, wielkie wrota kościoła, wpadła młodzieńcza miłość Ludmiły. Federico, pomyślała ucieszona. 
    - Nie życzę sobie, aby ona wychodziła za niego. - Powiedział włoch, jak najspokojniej mógł.

^^^
Witam was kochani! Katelyn powraca w wielkim stylu z Fedmiłą, którą szczerze kocham ;3 Jest u mnie eksekwo na 1 miejscu ;D Chyba każdy wie, kto jest tam razem z nimi ♥ No cóż. Niedługo postaram się napisać następną część. 

Katelyn.